Z jednego ze spacerów przytargałam gałąź :D Wspięłam się na strych w poszukiwaniu gąsiora i zaczęłam zastanawiać się czym umocować lampki do gałęzi. Padło na małe spinki – motylki. Tak to wyglądało od razu po „montażu”.
Jednak dekoracja okazała się bardzo niestabilna. Postanowiłam więc wsypać do gąsiora nieco ryżu. I teraz już nie mam stracha, że gałąź fiknie koziołka ;)
A tak się prezentuje wieczorem.
Zdjęcia i teksty są moją własnością i nie zezwalam na ich kopiowanie bez mojej zgody./ The photos and texts are my propriety and I don’t allow to copy them without my permission.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz