poniedziałek, 20 marca 2017

Salsa de tomate frito czyli sos ze smażonych pomidorów

Już jakiś czas temu zapowiedziałam przepis na sos pomidorowy. W końcu mi się udało go spisać, uff! Do jego przygotowania domowego sosu zachęcił mnie (a raczej zmusił) brak takiego w asortymencie polskich sklepów. Za inspirację posłużył mi kanał  z przepisami na youtubie: Cocina con Carmen.
Już nie przedłużam i podaję przepis na sos ze smażonych pomidorów.

Ingredientes. Składniki.

sobota, 4 lutego 2017

Batatas al horno czyli słodkie ziemniaki pieczone w piekarniku

Bataty pieczone w piekarniku według przepisu Teściowej to najprostsze do przygotowania danie z jakim się spotkałam.

W większości przypadków, kiedy przeglądam blogi i pojawiają się przepisy z batatami w roli głównej,  są one owszem pieczone w piekarniku ale… z solą, pieprzem i z ziołami typu rozmaryn czy tymianek. Nie sądzę, żeby mi posmakowały frytki z batatów ;) W końcu bataty to inaczej słodkie ziemniaki. I przy takiej wersji pozostanę.

Zazwyczaj w naszej lodówce błąkają się dwa bataty i kiedy nie mam pomysłu (lub ochoty) na przygotowanie kolacji wydobywam bataty z czeluści lodówki i kolacja gotowa. Jednak należy  odpowiednio wcześniej pomyśleć o ich przygotowaniu (o czym będzie poniżej). Bo danie jest łatwe do przygotowania ale niestety pieczenie jest czasochłonne.

Ingredientes. Składniki.

piątek, 6 stycznia 2017

Garbanzos con espinacas czyli cieciorka ze szpinakiem :)

Nigdy nie przepadałam za grochem, bobem, soczewicą czy cieciorką. Chyba jedynie dlatego, że nie znałam sposobów na smaczne ich przygotowanie ;)

Za sprawą Teściowej i jej przepisów zmieniałam zdanie. Jak na razie odnośnie cieciorki i soczewicy. Spory wpływ na zmianę zdania (jeżeli chodzi o cieciorkę) miał szpinak, który uwielbiam, a którego dawka w tym daniu jest dosyć spora.

Tak więc dziś przepis na cieciorkę ze szpinakiem wg Teściowej ;)

Ingredientes. Składniki.

sobota, 20 sierpnia 2016

Salmorejo – chłodnik pomidorowy rodem z Kordoby

I raz jeszcze Kordoba! Tak wiem, uwzięłam się. Tym razem jednak będzie bardziej kulinarnie niż kulturalnie ;)

Spacerując po urokliwych uliczkach Starego Miasta (hiszp. Casco Antiguo) trafiliśmy przypadkiem na Calleja del Salmorejo Cordobés (moje radosne tłumaczenie: Zaułek kordobańskiego salmorejo). Musiałam uwiecznić na zdjęciu to co tam zobaczyłam. Na ścianie jednego z budynków, ułożony z azulejos (płytki ceramiczne) widniał przepis na salmorejo (!). Okazuje się, że to dosyć świeża sprawa, gdyż tablica z przepisem została zainaugurowana 10 grudnia 2015 roku. Pomysłodawcą było Cofradía Del Salmorejo Cordobés (w moim tłumaczeniu: Bractwo kordobańskiego salmorejo) władze miasta przyklasnęły pomysłowi i w taki oto oryginalny sposób promują lokalną kuchnię ;) Jak widać na moim przykładzie, sposób sprawdził się rewelacyjnie, już trzykrotnie przygotowałam ten pyszny chłodnik rodem z Kordoby.

Z poniższych linków można nieco więcej dowiedzieć się o bractwie (hiszp. Cofradía Del Salmorejo Cordobés), niestety, obydwa są dostępne jedynie w języku hiszpańskim. Jeden z nich to fanpage na FB a drugi to strona internetowa bractwa.
https://www.facebook.com/CofradiadelSalmorejoCordobes/
http://salmorejocordobes.com/web/seccion/pagina/contenido/plantillas2/index.php?s=2

Jeżeli ktoś chce dotrzeć do tego zaułka, używając jedynie map wirtualnych powinien szukać uliczki  Calle Tomás Conde, 12. Wydaje się, że w świecie wirtualnych map nie istnieje Calleja del Salmorejo Cordobés.

 

sobota, 6 sierpnia 2016

Gazpacho – andaluzyjski chłodnik pomidorowy

Nie lubię upałów. A lipiec i początek sierpnia dosyć mocno dały mi się we znaki. Nieco dziwnym może się wydać wobec tego miejsce naszego pobytu - Hiszpania. Ale za upałami nie przepadałam i w Polsce.

I właśnie z powodu upałów postanowiłam napisać o  mojej ulubione zupie chłodniku tudzież napoju zwanym gazpacho. Gdy podamy gazpacho w talerzu z dodatkiem pokrojonych drobno np. ogórków, oliwek, jajkiem na twardo czy grzankami będzie zupą jeżeli wlejemy go do szklanki będzie pysznym, schłodzonym napojem.

Gazpacho.

wtorek, 19 kwietnia 2016

Boquerones rebozados czyli panierowane sardele

Po raz pierwszy miałam okazję spróbować smażonych sardeli („boquerones fritos”), a nie panierowanych, pojawiających w poście, w Kadyksie, w popularnej restauracji Las Flores II. Bardzo mi posmakowały i wydawało mi się, że nie powinny być zbyt trudne do przygotowania w warunkach domowych. I nie pomyliłam się ;) Przeglądając książkę kucharską „Un viaje por la cocina andaluza” (kolejne moje radosne tłumaczenie: „Podróż po andaluzyjskiej kuchni”), którą kupiłam prawie trzy lata temu, jeszcze jak mieszkaliśmy w Madrycie, natknęłam się na przepis na „panierowane sardele” („Boquerones rebozados”) nie były to wprawdzie moje „boquerones fritos” ale i tak zdecydowałam się wypróbować przepis.

Obra colectiva, Un viaje por la cocina andaluza, Tikal, Madrid, 2013